Na kartach naszego wirtualnego pamiętnika zapisaliśmy nową historię miłosną. Przedstawiamy Wam Natalię i Huberta, przesympatyczną parę, dla której mieliśmy przyjemność wykonać reportaż ślubny. Sakramentalne „tak” powiedzieli sobie pewnego czerwcowego dnia. A stało się to w kościele p.w. Miłosierdzia Bożego w Jartyporach. Jak było? Co się wydarzyło? Usiądźcie wygodnie i zobaczcie sami.
Prawdziwie szampańskie nastroje
Dokładnie takie były, gdy tylko przekroczyliśmy próg domu panny młodej. Przywitały nas serdeczne uśmiechy, wyczuwalne podekscytowanie i mnóstwo dobrej energii. Choć przecież ten stan nie jest dla nas nowością, jako fotografowie ślubni po prostu go kochamy! Zawsze miło jest patrzeć na szczerą radość, która udziela się wszystkim dookoła. To coś totalnie niesamowitego. No i nie będziemy ukrywać: spokój głównej bohaterki i w trakcie przygotowań wywarł na nas duże wrażenie. W pamięci utkwiło nam, że była zrelaksowana, szczęśliwa, a przed obiektywem czuła się bardzo swobodnie. Co zresztą doskonale widać na zdjęciach z reportażu.
Tradycji stało się zadość!
Ach te polskie zwyczaje ślubne! W drodze do narzeczonej Hubert trafił na bramę weselną. W udziale przypadło mu dosłownie ugasić pożar w asyście strażaków ☺ I co tu dużo pisać: poradził sobie świetnie. Dla nas fotografów weselnych, to genialna sprawa! Takie spontaniczne akcje są okazją, by uchwycić dodatkowe kadry, które później wzbogacą relację w pamiątkowym albumie ślubnym. Fakt: nie można się do nich przygotować ani ich przewidzieć, rękę trzeba trzymać cały czas na spuście, ale my bardzo lubimy ten dreszczyk emocji.
Początek nowego etapu
Po wielu miesiącach planowania i oczekiwania, w końcu nadeszła ta upragniona chwila. Słowa przysięgi, moment założenia obrączek, błogosławieństwo, pierwszy pocałunek już jako żona i mąż… Każdą z tych magicznych chwil uwieczniliśmy na zdjęciach w reportażu ślubnym. Właśnie tak, na oczach najbliższych sobie osób, Natalia i Hubert rozpoczęli nowy rozdział życia z uśmiechem na ustach i miłością w sercach. A później…
Świętowali i śpiewali do białego rana!
Oficjalną część wesela młoda para otworzyła tradycyjnie pierwszym tańcem „w chmurach”. Nowożeńcy wtuleni w siebie prezentowali się przepięknie. Genialne tło podczas wykonywania układu zrobił ciężki dym i migotające światła. Ujęcia w „sztucznej mgle” zawsze są spektakularne. Dzięki niej zdjęcia nabierają niesamowitego klimatu.
Tuż po tanecznej prezentacji, nowożeńcy zaprosili gości do wspólnej zabawy. Od tego momentu szaleństwom na parkiecie nie było końca. Wzruszające toasty, miłe rozmowy, moc gorących życzeń, dużo śmiechu – takie właśnie jest tradycyjne polskie wesele.
Drodzy goście, zapraszamy na koncert!
To był wieczór pełen emocji i… atrakcji! Na sali weselnej Biesiadnik pojawiły się aż 3 formacje muzyczne: zespół Volter, który prowadził całe przyjęcie oraz goście specjalni: Bayer Full i Dejw. Muzycy zagwarantowali gościom rozrywkę na wysokim poziomie. Był nawet czas na wspólne zdjęcia z artystami i chwilę rozmowy. Natalia i Hubert sprawili wszystkim naprawdę przemiłą niespodziankę.
Fotograf ślubny Węgrów
Na każdy ślub i wesele składa się tysiące chwil, które zasługują na zapamiętanie. Czujemy ogromną odpowiedzialność, ale i wdzięczność za to, że możemy dokumentować je dla nowożeńców i ich najbliższych. Po to, by za kilka lat mogli otworzyć pamiątkowy album i wrócić wspomnieniami do jednego z najważniejszych dni w ich życiu. Jeśli więc jesteście na etapie poszukiwań fotografa z województwa mazowieckiego, zależy Wam na profesjonalnym reportażu ślubnym i sesji plenerowej, zapraszamy do kontaktu. Z przyjemnością poznamy Was bliżej i odpowiemy na wszystkie pytania.
A tymczasem zachęcamy do odkrycia pozostałych historii miłosnych, których byliśmy świadkami.
Ps. Natalio i Hubercie, raz jeszcze przesyłamy najlepsze życzenia i serdeczne pozdrowienia. Bądźcie szczęśliwi ☺