Reportaż ślubny w środku lata
Szczęśliwe życie to marzenie wielu osób. Klaudii i Pawłowi to się udało – znaleźli swoje drugie połówki, podjęli decyzję i zdecydowali się na ślub i piękne wesele – początek wspólnej drogi przez życie.
Jedni powiadają, że miłość zdarza się raz w życiu, inni że trzeba czekać na nią latami, a jeszcze inni, że przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Pewne jest jedno, miłość uskrzydla, każe cieszyć się z najdrobniejszych radości, dodaje sił potrzebnych by stawić czoła przeciwnościom losu. Taka jest właśnie miłość Klaudii i Pawła. Nawet największy sceptyk i niedowiarek, tylko patrząc na tę dwójkę zakochanych, jest w stanie uwierzyć, że prawdziwa miłość nie jest jedynie wymysłem romantycznych poetów. Jest jednak coś, co łączy historię Klaudii i Pawła z niejedną bajką. Co to jest? Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta – szczęśliwe zakończenie.
Ślub w słonecznym wydaniu
Ślub w słonecznej aurze to happy end, o którym marzy nie jedna para a musimy zaznaczyć, że w trakcie drogi do Pani Młodej i w czasie przygotowań nie raz a kilka razy popadał deszczyk. W przypadku Klaudii i Pawła marzenie o słonecznej aurze się spełniło. Piękna pogoda była jednak jedynie tłem dla rozgrywających się tego dnia wyjątkowych zdarzeń.
Zakochani do ślubu przygotowywali się z dala od siebie. Panna Młoda w rodzinnym domu w Lesznie, z kolei jej przyszły mąż pod Kałuszynem. Świadomość tej odległości nie przeszkodziła pięknej Klaudii wyglądać jeszcze piękniej. Starannie wykonany makijaż, pięknie upięte włosy jedynie zachęcały do robienia zdjęć, do których w przyszłość Klaudia będzie mogła powrócić i wspominać moment przygotowań do najważniejszej chwili w życiu.
Panna Młoda na ten szczególny dzień wybrała dwie stylizację, w dwóch różnych kolorach. W czerwonej kreacji Klaudia, na schodach swojego rodzinnego domu, przywitała czekającego na ślub Pawła. Białą suknię miała już na sobie w trakcie błogosławieństwa Pary Młodej przez rodziców.
Ślub pełen szczęścia i radości
Ceremonia ślubna odprawiona została według obrzędu starokatolickiego w Parafia Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Warszawie. Wzruszeni rodzice, zebrani goście, duchowni razem z fotografem ślubnym stali się naocznymi świadkami rozpoczynającego się nowego rozdziału w życiu Klaudii i Pawła. Mimo podniosłego charakteru uroczystości, dało się wyczuć bijącą od Pary Młodej ogromną radość i szczęście.
Po ceremonii zaślubin nadszedł moment kiedy to zaproszeni goście mogli złożyć nowożeńcom życzenia. Chwilę później wszyscy ruszyli w kierunku Pałacu Wola Ducka, gdzie odbyło się przyjęcie weselne Klaudii i Pawła.
Wesele – impreza na całego
Zanim muzyka zaczęła grać i zanim goście zaczęli bawić się na całego, Państwo Młodzi zostali poczęstowani przez rodziców chlebem, solą i kieliszkiem wódki. Wszystko po to, aby ich przeszłe życie pełne było dobrobytu, miłości, trwałości i szczęścia. Zgodnie z tradycją Paweł przeniósł Klaudię przez próg sali weselnej. Nie obyło się również bez toastów, wzruszeń i oczywiście pierwszego tańca.
Wesele Klaudii i Pawła była niezapomnianą uroczystością, o której już zawsze przypominać będą wykonany wówczas reportaż ślubny.