Mikkelvik – czyli nie tylko fotografia ślubna
Troszkę czasu już minęło. Mija rok od tej wyprawy i jest czas żeby wrócić do tamtych zdjęć. Nie będzie tu Par Młodych ale będą niesamowite widoki. Czekaliśmy do ostatniej chwili na chętną parę ale dotrzeć tam nie jest łatwo 😉
Pierwszy lot do Oslo potem do Tromsø a później jeszcze 1,5 h jazdy samochodem na północ. Przy drodze renifery, w wodzie foki 🙂 Miejsce wręcz bajkowe dla tych co lubią zimę i „odrobinę” samotności i prywatności.
A co się udało złapać?
W planach były wypłynięcia na ryby i udało się, co prawda tylko dwa razy bo niestety pogoda nie do końca dopisywała, szczególnie na Morzu Norweskim na Oceanie Arktycznym. W łodzi w pierwszej kolejności trzeba było pilnować się żeby nie wypaść a później dopiero żeby coś złapać. Przy pierwszym wypłynięciu przyszły takie chmury i śnieżyca, że przez 45 min szukaliśmy drogi powrotnej do domu. Uczucie nie ciekawe kiedy nic dookoła nie widać oprócz białej mgły.
Pogoda się zmieniała co 15 min, raz piękne słońce i za chwilę śnieżyca. Więc udało się zrobić kilka zdjęć ale nie tylko okolicy, to krótki fotoreportaż z naszego wyjazdu. Czekamy teraz na odważną Parę Młodą, która pojedzie tam z nami na plener ślubny – piękny zimowy plener ślubny w otoczeniu morza skał i śniegu.